Proza-"***(miłośc)"

szprotka

Smutne.. Ale na poczatku myslalam, ze to ona umarła..;(

draga

Takie... Wzruszające ;(
Śliczne...

Broszka

Livia

Świetne to... trochę smutne, ale podoba mi się...

szprotka

gorzka_czekolada

masz talent dziewczyno Smile

slicznie.

Broszka

Dziekuje bardzo za mile opinie Smile

Ale czy nie ma tutaj kogos kto umilaby wylapac wszystkie bledy i mi je pokazac Smile

? Weeesolego roku
Very Happy

Lepszego niz ten .... ;(

xcoockiex

Wokalistę Tokio Hotel od paru dni coś męczyło. Mało jadł, z nikim nie rozmawiał a na próbach nie było z niego pożytku. Była noc. Wokalista siedział na parapecie w swoim pokoju hotelowym i patrzył w niebo. Usłyszał ciche tupanie. Zobaczył oświecony kawałek ściany.
-Bill...Idź spać- to Tom. Podszedł do niego.
-Nie chce- odpowiedział cicho czarnowłosy.
-Kiedy ostatni raz spałeś? Zjadłeś coś? No kiedy? Bill, do cholery co się z tobą dzieje?!- zapytał trochę głośno blondyn.- Myślisz, że nie widzę twojego smutku na twarzy? Twoich bez wyrazowych oczu?
-Nic mi nie jest. Nie martw się- odparł wokalista. Nie chciał, aby i jego brat nie miał humoru.
-Bill, proszę powiedz mi co się dzieje. Nie mogę patrzeć jak cierpisz, bo wtedy i ja cierpię- powiedział cicho gitarzysta. Oparł się o okno i spojrzał w oświeconą przez księżyc twarz brata.
-Mam już dość sławy. To wszystko mnie przytłacza. Nie mam normalnego życia, prywatności, nic. Idąc do sklepu bez przebrania, wiem że jutro mogę zobaczyć to na okładkach gazet. Chcę wrócić do starych czasów. Kiedy graliśmy w garażach marząc o sławie. Mogliśmy łazić gdzie chcemy i nie patrzeć na to w gazetach. I najważniejsze...Mogliśmy być zakochani, spotykać się z dziewczynami. A teraz możemy tylko o tym pomarzyć- brunet wylał z siebie wszystko patrząc na gwiazdy. Domyślał się, że teraz Tom powie że przesadza albo go wyśmieje. Jednak zdziwił się.
-Rozumiem cię Bill. Sam chce czasami pójść do klubu, kina nie zostając rozpoznanym. Ale sami tego chcieliśmy. Mieliśmy świadomość, że jeśli zdobędziemy sławę nie będzie można wychodzić samemu- powiedział blondyn.
-Ale ja już nie daję rady. To już nie chodzi o tą pieprzoną sławę, ale o to że od 4 lat nie zaznałem miłości...Brakuje mi dziewczyny..- czarny spuścił wzrok.
-Ty masz panienki na jedną noc a ja szukam tej jedynej. Która pokocha mnie bez względu na to jaki jestem, nie patrząc na moją sławę i pieniądze. Tylko jak trudno znaleźć taką dziewczynę...- dodał po chwili. Tom zamilkł. Siedzieli pewien czas w ciszy.
-Idę spać- mruknął po chwili Bill i szybko wsunął się pod kołdrę.
-Dobranoc- powiedział cicho jego brat i wyszedł z pokoju. Brunet poczekał 5 minut i szybko wstał. Podszedł do szafy. Wyciągnął jeansy, czarny t-shirt i szybko to na siebie włożył. Wyrwał z jakiegoś zeszytu kartkę, wziął długopis i zaczął pisać:
Miałem dość
Już od dawna planowałem to co zrobię
Sława nie jest dla mnie, ona mnie przytłacza
Dziękuje Wam za te wspaniale spędzone 7 lat a najbardziej za ostatnie 2
Za wszystkie nagrody, złote płyty, koncerty i za super spędzone chwile
Podziękujcie ode mnie wszystkim fanom
Dzięki nim nie byłoby Tokio Hotel
Przepraszam...
Bill
Położył kartkę na biurku i wyszedł z pokoju. Na palcach przeszedł obok pokoju chłopaków z zespołu. Wyszedł z hotelu i ruszył w stronę budynku w którym nagrywali klip do Spring Nicht. Nie słyszał, że ktoś idzie za nim... Wiedział jak wejść na samą górę. Wchodzenie po schodach trochę go zmęczyło, ale dzielnie doszedł do końca. Stanął na przy krańcu dachu. Głośno przełknął ślinę.
-Bill-usłyszał szept brata- Nie rób tego proszę...
-Muszę Tom, muszę- zacisnął powieki aby się nie rozpłakać. Podszedł bliżej.
-Bill- do jego uszu doszedł rozpaczliwy głos Toma.
-Nie mam wyboru- powiedział otwierając oczy. Tom szybkim ruchem złapał brata za rękę.
-Jeśli to zrobisz, skoczę za tobą- oznajmił drżącym głosem.
-Nie Tom, puść mnie. Muszę to zrobić- brunet zaczął wyrywać rękę, ale silny uścisk brata mu na to nie pozwolił.
-Bitte spring nicht- wyszeptał blondyn a po jego policzku poleciała łza. Nie potrafił wyobrazić sobie życia bez najbliższej mu osoby. Nic już nie byłoby takie same.
-Nimm meine Hand, wir fangen nochmal an. Spring nicht –zaśpiewał cicho dredziaż.
-Tom, proszę cię- mruknął Bill a jego oczy zaszkliły się.
-Erinner dich, an dich und mich- śpiewał dalej gitarzysta. Bill odsunął się do tyłu.
-Przepraszam Cię Tom. Kocham Cię- szepnął i odchylił się do tyłu. Zniknął z oczu Toma.
-Nie!- krzyknął płacząc. Nie myśląc o niczym skoczył za bratem.

Dann spring ich für dich...

,,Koniec Tokio Hotel?!
Wczoraj, około godziny 24 Bill Kaulitz(1 Cool

popełnił samobójstwo! Nie wiadomo jeszcze, jakie są powody tego przykrego zdarzenia, ale najprawdopodobniej wokalista miał już dość sławy. Skoczył z dachu budynku, na którym Tokio Hotel nagrali teledysk do Spring Nicht. Tom(1 Cool

,jego brat bliźniak który poszedł za nim nie dopuścił do tego, aby jego brat sam opuścił ten świat i zrozpaczony skoczył za nim! Nie wiemy jak tą wiadomość przyjmą fanki, ale lepiej uważać na swoje pociechy, gdyż i one mogą popełnić samobójstwo by choć po śmierci być blisko swojego idola.”
_________________________________
za błędy przepraszam,nie jestem dobra z polskiego.

szprotka

xcoockiex: załóż do tej jednoczęściówki osobny temat.

Broszka

DoNova

Broszka

DonoVa dziekuje bardzo Wink

W sumie to mialabym prosbe, ja tu na forum daje opowiadanie jeszcze "niedopicowane" wlasnie po to zeby ktos mi wytknal bledy, ale nie zrownal z ziemia Very Happy

Interpunkcja moj slaby punkt hmm ... szkoda ze word tego nie poprawia;) oczywiscie przesle ci moje prace gdy poprawie je po raz trzeci(narazie zrobilam to 2 razy), ale to PW ok? Bo mialabym jeszcze jedna prosbe- pierwsza notka na bloga, ale wiesz ... pelno metafor i ktos musi zerknac zebym wiedziala ze idzie sie polapac. Dziekuje ;*

DoNova

nie zrozumiałam, czy może odebrałaś to, jako, że chciałam Cię zrównać z ziemią, czy, że po prostu wytknęłam błędy? W każdym razie, jeśli coś zrobiłam źle... to przepraszam...

Jeśli chodzi o notkę na bloga, to z chęcią przeczytam to, co napisałaś... Ha! A teraz pozwól mi, że się nacieszę tym, że jako pierwsza (?!) będę miała okazję przeczytać twoje dzieło, a jeśli jednak nie będę pierwsza, to mi tego nie mów... Muszę dumnie podnieść głowę do góry i uważać, że jestem kimś wyjątkowym, że przeczytam to JAKO PIERWSZA... .:śmieje się i pryska od niej zadowolenie:.

Broszka

w sumie to chodzilo mi o to ze krytyke przyjmuje z ucalowaniem raczki (chociaz czasami sie buntuje *!!* ) i chyba po to daje na forum aby ktos mi wytknal bledyy ...

wiesz no :d ale nie spodziewaj sie niczego super ot co milosc ale uwaga NA FAKTACH taka historia naprawde sie zdarzyla a zreszta Very Happy

:nie upluj sie:
;